Naciśnij “Enter” aby skoczyć do treści

Po co uczyć się Braille’a?

Ze statystyk wiadomo, że tylko ok 10% osób niewidomych umie posługiwać się alfabetem Braille’a. W dodatku w większości są to osoby które uczyły się czytać Braille’a już w szkole. Czy warto zatem poświęcać czas aby nauczyć się wykorzystywać ten alfabet?

Moim zdaniem – zdecydowanie TAK… przynajmniej jeżeli Twój wzrok nie pozwala już przeczytać żadnego tekstu nawet z użyciem zwykłej lupy. W tym wpisie postaram się Ci pokazać mój punkt widzenia i może przekonać Cię, że warto spędzić trochę czasu nad podstawami tego alfabetu.

Braille na przyciskach w windzie

Pierwszym zdarzeniem w moim życiu, w których przekonałem się że warto poznać podstawy Braille’a była konieczność skorzystania z windy. Nie było żadnej osoby, która mogłaby mi w tym pomóc, oświetlenie było na tyle słabe, że nie mogłem się doczytać oznaczeń na przyciskach a schodów nie mogłem znaleźć.

Poziom flustracji sięgał zenitu, tym bardziej że mi się śpieszyło.

… A na przyciskach były wyczuwalne punkciki.

Co prawda nie w każdej windzie na przyciskach są umieszczane litery w alfabecie Braille’a, można byłoby wyjść z tezą że takie ułatwienia są w mniejszości. Jednak w nowych windach często się pojawiają. Przy większych budynkach ułożenia przycisków nie są linią prostą  i czasami ciężko domyślić się który przycisk za co odpowiada.

Możesz sobie pomyśleć co zrobisz jak będzie trzeba wjechać na np. 12 piętro, niby można po schodach, ale nie każdy ma taką kondycję 🙂

Ja jako że nie lubię być zależny od innych osób, odebrałem tą lekcję i postanowiłem nauczyć się przynajmniej cyfr,a by móc rozpoznać przyciski.

Nazwy leków w Braille

Najczęściej alfabet Braille’a można spotkać na opakowaniach lekarstw. Jest to chyba jedyne miejsce, gdzie stosowanie Braille’a można nazwać standardem.

Pomimo tego, że nie biorę dużo leków i dałbym radę zapamiętać ich kształt, to kawał życia przede mną. Można śmiało założyć, że leków przybędzie z wiekiem. Nawet teraz jak mam brać coś nowego to wolę przeczytać  nazwę niż ryzykować pomyłkę.  Dobrze jest czasami nawet sprawdzić aptekarza czy wydał Ci to co trzeba. Wiem że bardzo się starają nie pomylić, ale zbyt dużo spotkałem czarnych łabędzi na swojej drodze, aby wierzyć, że nigdy mi się to nie przytrafi.

Maniacy sprzętu elektronicznego mogą stwierdzić że wystarczy zeskanować nazwę jakąś aplikacją na telefonie i w kilka sekund dowiedzieć się co  trzymasz w dłoni. Mnie to jednak nie przekonuje, czasami mam tak dość telefonu, że naprawdę się cieszę jak mogę zrobić coś bez jego użycia. Nie chciałbym być postawiony w sytuacji że telefon mi padnie a ja nie dam rady odnaleźć tabletek… szkoda życia 🙂

Oznaczanie rzeczy Braille’m

Jeszcze jednym miejscem, gdzie się u nie przyjął alfabet Braille’a to oznaczanie pokarmów w kuchni.  W trakcie gotowania nie zawsze ma się czyste i suche ręce aby skanować nazwy produktów telefonem.Nie jestem też tak dobrym kucharzem, aby rozpoznać wszystkie przyprawy. Tym bardziej poznawanie puszek z kukurydzą, fasolą, groszkiem bez ich otwierania też nie idzie mi najlepiej. Dlatego też zdecydowałem sięna oznaczanie tego co jest mi najbardziej potrzebne.

Przyprawy przesypuję do słoiczków, które są oklejone taśmą z metkownicy. Starcza to na jakiś czas i mogę odczytać co jest w środku bez konieczności otwierania każdego słoika po kolei (nie wszyscy potrafią ustawiać wszystko cały czas w tym samym miejscu)., nawet jak mam mokre ręce.

Oznaczenia Braille’owskie  mam też na puszkach, dzięki czemu podobnie jak przy przyprawach (choć puszkę otworzyć można tylko raz), mogę łatwo odczytać co jest w środku. Nawet nie muszę tego wyciągać z zakamarków szafki, tylko wymacać to co jest mi potrzebne.

Do takiego oznaczania nie trzeba płynnego posługiwania się alfabetem Braille’a, możemy nawet co jakiś czas zapomnieć jakąś literę i z łatwością odgadniemy ją jak znamy pozostałe.

Pisanie SMSów Braille’m

Do tego etapu jeszcze nie doszedłem, ale widziałem jak ktoś pisze SMSy wykorzystując alfabet Braille’a. Tak sprawnie i szybko mu to szło, że mógł się mierzyć z osobami widzącymi.

Słuchając tej sprawnej prezentacji zdecydowałem że też tak chcę – ale to już jest wyższa szkoła jazdy i zajmie więcej czasu niż nauka podstaw.

Sporządzanie notatek na telefonie

Podobnie jak przy SMSach, czasami trzeba sporządzić krótką notatkę. Jako że pisanie na telefonie zajmuje mi wieki, a niem mam klawiatury, którą mógłbym podłączyć, to robię notatki głosowe.

Wychodzi to raz lepiej a raz gorzej… choć częściej gorzej, dlatego chciałbym osiągnąć w tym taką sprawność, aby móc szybko coś zapisać tak aby inni tego nie słyszeli.

Czy warto uczyć się Braille’a

Powtórzę to co napisałem na początku – tak, warto. Naprawdę warto nauczyć się samych podstaw, aby móc coś przeczytać, nawet jak to nie będzie super płynne.

Może być tak, że nie będzie to „life changer”, ale jest to kolejne narzędzie, które możemy wykorzystać aby jakoś ułatwić sobie życie codzienne.

Wiem, że zawsze  brakuje na wszystko czasu a nauka nowych rzeczy z wiekiem przychodzi trudniej, ale uważam że warto się przełamać!